SPÓDNICA

Musiała robić małe kroki, idąc z samochodu to szpitalnego budynku. Jej nogi i biodra otulone były szczelnie grubym, lekko elastycznym materiałem nowej spódnicy. Mama kupiła ją dla niej z okazji wyjścia ze szpitala. Dom handlowy, w którym była dyrektorem wypełniony był teraz dosłownie wszystkim – modne ubrania, buty, akcesoria, które w każdej dwunastolatce wzbudziłyby dreszczyk emocji. A dla niej wszystko było na wyciągnięcie ręki, jej mama była przecież szefową.

Szła teraz z rodzicami w swojej nowej, dorosłej spódnicy, w stronę gabinetu lekarskiego na wizytę kontrolną. Silne bóle głowy pojawiły sie pewnego popoludnia, gdy siedziała w domu sama po szkole, oglądajac po raz kolejny swój ulubiony musical Grease, marząc żeby tańczyć jak Olivia Newton-John z Johnem Travoltą. Ale tym razem blichtr i rock’n’roll-owe rytmy nie porywały tak bardzo.

Po bólach głowy pojawiła się wysoka gorączka, utrzymująca się przez kilka dni. Okazało się, że to zapalenie opon mózgowych i konieczny był pobyt w szpitalu. Opuściła miesiąc szkoły, treningów badmintonowych, i, co najbardziej bolało, prób tanecznych, ale teraz czuła się dobrze i wyglądało na to, że wszystko powoli wraca do normy. Bóle głowy ustąpiły i cieszyła się, że nikt już nie będzie więcej wbijał w jej kręgosłup igieł, aby pobrać płyn mózgowo-rdzeniowy do badania – typowego przy tego typu chorobach –  po którym musiała potem leżeć płasko bez ruchu przez 24 godziny. Teraz tylko nowa spódnica sprawiała, że poruszała się trochę dziwnie, ale jednocześnie dumnie i z klasą. Tak się przynajmnie czuła - w długiej, wąskiej, czarnej, z wysoką talią. Materiał, choć elastyczny, dość mocno ograniczał ruchy jej nóg podczas rutynowego badania na lekarskim stole. Pomimo to nie zdjeła jej. Siedziała potem na krześle obok rodziców, słuchając lekarskiego raportu i wskazówek na przyszłość. Ze wzrokiem wlepionym w otulone w spódnice nogi, wszystko co usłyszała było proste i stanowcze: “żadnego wysiłku fizycznego przez rok”, po którym usłyszała tatę, który jakby z pewną satysfakcją chciał ją upewnić: “to dotyczy również tańca”. Przez łzy widziała jeszcze kątem oka mamę, która jakby karcąco spojrzała na tatę. Może wiedziała, że nic w jej ogromnym domu handlowym nie mogło tu pomóc.